W interesie producenta jest oferowanie atrakcyjnych warunków współpracy wszystkim uczestnikom rynku - mówi dla portalu wnp.pl Jerzy Bernhard, prezes zarządu Stalprofilu SA. - Po to, by nie stracić udziału w rynku lokalnym oraz by uniknąć importu.

Jak funkcjonuje krajowy rynek dystrybucji stali w kontekście europejskim?

- Różnice między europejskim a polskim rynkiem dystrybucji powoli się zacierają. Polski rynek pracuje na innym poziomie kapitału niż dawniej. Większa jest też wiarygodność firm. Krajowy rynek dystrybucji moim zdaniem nie odbiega od unijnego rynku. Czasy, gdy dystrybucja polegała wyłącznie na prostym handlu stalą, już minęły. Obecnie mamy do czynienia z profesjonalnymi firmami dysponującymi zakładami przetwórczymi i oferującymi zróżnicowany zakres usług dodatkowych.

Czy na krajowym rynku dystrybucji należy się spodziewać konsolidacji?

- Na rynku stali stało się niemal regułą, że jak wraca koniunktura i sytuacja ulega poprawie dążenia do konsolidacji maleją. Ostatnia duża konsolidacja to przejęcie przez koncern ArcelorMittal spółki Cognor. To oczywiste, że nowo powstały podmiot będzie chciał objąć jak największą część rynku.,

Uważam, że istniejący system dystrybucji zostanie zmodyfikowany w kierunku specjalizacji bądź produkcji niszowej. Nie wykluczyłbym jednak w przyszłości działań konsolidacyjnych, przejęć i akwizycji.

Czy z chwilą pojawiania się na rynku dystrybucji nowej spółki powstałej wyniku fuzji koncernu ArcelorMittal i spółki Cognor zaostrzy się konkurencja?

- Producent tworzy własną sieć dystrybucji po to, by móc stabilnie działać na rynku i mieć zabezpieczone źródło dostaw. Nie sądzę jednak, by doszło do walki cenowej między spółką dystrybucyjną powiązaną z producentem a niezależnymi dystrybutorami. Jestem natomiast przekonany, że w interesie producenta jest oferowanie atrakcyjnych warunków współpracy wszystkim uczestnikom rynku, po to, by nie stracić udziału w rynku lokalnym oraz by uniknąć importu. Należy zatem stawiać na współpracę a nie konfrontację.

Niezależni dystrybutorzy zapowiadają, że w sytuacji braku współpracy z producentem skorzystają z importu wyrobów stalowych.

- Dostaw z importu nie unikniemy, jednak moim zdaniem nie będą one dominować. Wiadomo, że każdy import jest obarczony ryzykiem. Choćby ze względu na długi termin realizacji zamówień w przypadku dalekiego importu. Poza tym często się zdarza, że dostawy z zewnątrz mogą być ryzykowne pod względem jakości. Import nie rozwiązuje zatem wszystkich problemów.

 

źródło: wnp.pl; rozmawiała: Renata Dudała